184. ...i po urlopie
...po urlopie ani śladu zleciało nawet nie wiem kiedy...
Na szczęście sporo udało się zrobić i załatwić .
Ochrzciliśmy naszą kruszynkę!
Mamy prawie wszystkie sufity "opłytowane" płytami KG , na dole pozostały małe pomieszczenia jak pralnia , wc, przedpokój, no i w salonie gdzie nie gdzie jakieś "półki" z lampkami. Na poddaszu wszystkie skosy ogarnięte, na następnym urlopie mąż się pobawi z obróbką okien. No i może coś ruszymy ze ścianami na poddaszu,które też chcemyw płytach zrobić.
To tyle fotek budowlanych.
Uporałam się również z koszeniem trawy- oj było co kosić... rzepak prawie po pas ,ale najpierw przed koszeniem musiałam ogarnąć kretowiny- normalnie się uparty kret jeden liczyłam i wyszło 154 kretowiny - masakra...
dałam radę nawet drugi raz ogarnąć,ale za niedługo i tak będzie trzeba znów z kosiarką śmigać.
Pozdrawiam wszystkich budujących i blogujących no i czytających