Witam wszystkich blogowiczów po bardzo dłuuuugiej nieobecności...
Tyle się działo,że nie było jakoś okazji by stworzyć nowy wpis.
Opowiem po krótce... Otóż już od roku mieszkamy na stałe w naszym domu, a dokładnie od 1maja 2018 . Wróciliśmy do PL o rok wcześniej niż planowaliśmy,a dokładniej o 1,5 roku. Więc i z pracami przy i w domu się nie wyrobiliśmy wg planu jaki założyliśmy.
Ale myślę,że i dobrze się stało... los wie co robi :D
Obecnie nadal wykańczamy powoli dom, jedziemy z bierzących środków więc nie idzie to na tyle szybko na ile byśmy chcieli,ale co zrobić... powoli ,a do przodu.
Z prac większych ostatnio zrobiliśmy kostkę brukową wokół domu oraz taras. Teraz pora powoli urządzać ogród. Jak narazie pomysłów brak... jedynie wyrównaliśmy w miarę teren po pracach "kostkowych"
Z prac wewnątrz to takie drobne, a to malowanie, listwy przy podłowoge położone , przy suficie również, meble do salonu kupione. U góry nadal pusto, znaczy są tylko łóżka w sypialniach,a cała reszta czeka na swoją kolej.
Zauważyliśmy ,że mamy problem podczas silnych wiatrów w zimne dni. Gdy ogrzewanie działa, na poddaszu jest o wiele zimniej niż na dole, wiatr wywiewa całe ciepło. Poddasze jest ocieplone wełną 20 i 10 cm , mamy wątpliwości co do folii ,że jej nie posklejaliśmy dokładnie na łączeniach i przy ścianach. Myślicie ,że to może mieć wpływ na wychłodzenie pomieszczeń na górze podczas silnych wiatrów??? Dodam,że w miejscach gdzie wystają kable przygotowane na lampy bardzo wieje zimne powietrze,wręcz dmucha. W dwóch pokojach zabraliśmy sie za docieplenie ścianek kolankowych, nie wiem na ile to pomogło ,gdyż nadal nie jest za ciepło na poddaszu. W jednym pokoju nawet panele rozbieraliśmy by zdjąc folię która została położona bezpośrednio na posadzce a pod podkładem perforowanym, ale jakiś mega efektów to nie przyniosło.
Poniżej fotorelacja z ostatnich miesięcy:
To by było na tyle, pozdrawiam wszystkich budujących i blogujących!!!