Wczoraj rozmawiałam z naszym majstrem... Powiedział,że muszą gdzieś dach skończyć póki pogoda,a u nas mogą nawet w deszczu robić ( nie wiem czy tak do końca ,bo muszą jeszcze schody na zewnątrz porobić) ,ale jego sprawa...
Podobno na 1000% mają się u nas zjawić w poniedziałek. No oby... już tyle terminów słyszałam ,że nie uwierzę, póki nie zobaczę!
Już mi nie chodzi tak o to ,że nie byli u nas trzy tygodnie,ale o to ,że obiecuje ,a nawet nie potrafi zadzwonić czy napisać ,że mu coś wypadło czy cokolwiek. Wiadomo wszystko można zrozumieć,różne rzeczy się zdarzają...ale co zrobić "takie ludzie"
Mam tylko nadzieję,że w poniedziałek będą. Muszą jeszcze podokańczać ścianki działowe na górze i między innymi wnęki okienne,które dalej nie są gotowe na montaż okien.
Lada dzień mogę się spodziewać telefonu z Oknoplastu o dostawie naszych okien i wtedy szybciutko urlop załatwiać i fiu do PL no i fajnie by było jakby się już ekipa wyniosła i było wszystko skończone....ale co będzie zobaczymy...
pozdrawiam czytających !